Znowu o nim myślałam. Prawie płakałam. Muszę coś z tym zrobić. Na razie nie mam pomysłu co, ale coś trzeba.
Pisałam dzisiaj próbną maturę z polskiego. Zastanawiam się po co, no bo jeszcze 1,5 roku, ale niech im będzie. Jutro próbna matma. Nie chcę mi się kompletnie uczyć. Takiej masakry dawno nie miałam.
Brakuje mi ciepła, chcę już wiosnę/lato. Wtedy wrócę na stadiony, znowu żużel, nożna, treningi, zabawne sytuacje, krzyk trenera na treningu. Znowu będę się włóczyć po mieście do późna. Znowu będę robić przypały. Potrzebuję tego teraz bardziej niż czegokolwiek innego. Zima jest do bani.
Tatuaż bardzo ładnie się goi, skóra się łuszczy ale tak ma być więc się nie martwię. Denerwuję mnie tylko to, że dosłownie do wszystkiego przykleja mi się maść którą jest posmarowana ręka, ale to już niedługo. Mam już nawet pomysł na kolejną dziarę, tym razem wielki kościotrup niszczący serce zrobiony na plecach. Teraz tylko kasa i pewność, że na pewno chcę to mieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz