We wtorek dzwonili do mnie ze szpitala właściwie to z Centrum Zdrowia Psychicznego. Zaczęłam terapie. Co tydzień rozmowa z psychologiem. Mam nadzieję, że to jakoś mi pomoże w miarę zaakceptować siebie bo na pełen polubienie siebie jakoś nie liczę.
Moja kondycja jest coraz lepsza. 36 km już nie robi na mnie wrażenia. W końcu przepływam 100 m na basenie bez zadyszki (co dla mnie jest jaką abstrakcją bo kiedyś pływałam całą godzinę bez zatrzymywania się). No ale lepsze to niż nic.
Zaczął się zlot motocyklowy, jestem tak podekscytowana. Co prawda sama nie jeżdżę, jeszcze, bo ciągle zbieram kasę na motocykl i na prawko, ale jest to jedno z moich marzeń więc trzeba je spełnić :D Jak już jesteśmy w tym temacie, wczoraj w nocy odbyły się zawody FMX. Jedne z moich ulubionych zawodników wygrał więc byłam podwójnie szczęśliwa.
Zwycięzca z Madrytu- Tom Peges ;) |