poniedziałek, 26 maja 2014

Dzisiaj bez piosenki

Brak lapka przez weekend-straszne przeżycie. Normalnie masakra. Potrzebne mu było czyszczenie. Instalacja systemu od nowa i takie tam. Teraz jest już dobrze.
Wyznaczyłam sobie cel. Pięć tygodni, pięć kilogramów. Czyli jakbym chudła 1 kg na tydzień, 5 lipca będę ważyła 50 kg.
Dzisiaj kumpela miała 18-nastkę, u mnie w szkole jest to równoznaczne z przyniesieniem torta do klasy. Biszkopt, truskawki i masa waniliowa (?) zjadłam bo to kumpela. Jeszcze jedna koleżanka miała urodziny więc to też był placek, ale ten akurat oddałam. Boże dzięki za problemy z żołądkiem (bujam się tak z nimi od dzieciństwa).
Miałam iść dzisiaj na basen, ale widzę, że zbiera się na burze. Jak do 19 nie będzie padać to idę, bo jak na razie nie mam ochoty, jest za wcześnie. Ja tak ogólnie to jestem takim nocnym człowiekiem, uwielbiam wszystko robić nocą, rozmowy nocne, spacery, imprezy, grill, nauka i takie tam. Dzień na szczęście nie był zmarnowany, bo wybrałam się z mamą na zakupy, więc trochę kcal spaliłam więc jest dobrze. A teraz siedzę i piję pyszną kawę z mlekiem (moje uzależnienie) którą zrobiła mi siostra (w ramach zakładu przez tydzień robi mi kawę, bo stwierdziła, że nie przejadę 36 km na rowerze). Ogólne to na ten basen miałam iść wczoraj, ale niestety z przegrzania spuchła mi twarz i miałam niewielkie problemy z uchem. Na szczęście dzisiaj jest już dobrze.
Tak na marginesie uwielbiam mieć czarne paznokcie :D

W szkole jak to w szkole, ogólnie nie jest źle chociaż wiem, że może być lepiej. Miałam się dzisiaj uczyć biologii, chemii, niemieckiego i może trochę matmy, ale jak znam siebie skończy się na pozaznaczanie ważniejszych fragmentów z biologii, z chemii może coś przeczytam o redoksach, z Niemca porobię zdjęcia jako ściągę a matmę odpuszczę całkowicie bo i tak nie mam się z czego uczyć (nie prowadzę zeszytu od jakiegoś grudnia)

A teraz szukam jakiegoś natchnienia, żeby nazwać jakoś ten post, ale jak na razie z marnym skutkiem, bo jak chyba zauważyłyście prawie zawsze jest to jakiś cytat z piosenki a jak na razie żadna nie przychodzi mi do głowy. Tak więc jak w tytule, dzisiaj bez piosenki.


Edit 20;40

Pogoda się naprawiła, więc byłam na basenie. Ojj uwielbiam.
A to zjadam po basenie ;)


1 komentarz:

  1. Dobrze, że masz kompa naprawionego- będziesz mogła częściej do nas pisać ;))
    Plan na dietę dobry, pozostaje mi tylko życzyć ci powodzenia <33

    OdpowiedzUsuń