Wszyscy żyjemy w kłamstwie. W mniejszym lub większym stopniu ale żyjemy w kłamstwie. Po co to robimy? Dobrze jest nam z tym stanem rzeczy? Szczerze wątpię. Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw, i będzie źle. Naprawdę źle.
Tak więc, żyć dalej w kłamstwie które zjada nas od środka czy powiedzieć prawdę i zranić kochaną osobę?
Wiele rzeczy się już zdarzyło i czasu się nie cofnie. Żadnej z nich nie żałuję. Dlaczego? Bez tych wszystkich sytuacji nie byłabym w tym miejscu w którym jestem i nie byłabym tą samą osobą. Ktoś się kiedyś mnie zapytał z czego tak naprawdę jestem dumna. Mogłam powiedzieć: z dostania się na studia, z posiadania cudownej czasami dziwnej rodziny lub podobnych rzeczy. Ale wiecie z czego naprawdę jestem dumna? Z tego że jestem w tym miejscu w którym jestem. Niby banalne, ale jednak prawdziwe. Choroba od czasu do czasu o sobie przypomina, załamania nerwowe są i będą a ja jestem naprawdę dumna z tego że daję radę i się nie poddaję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz