Poznałam niedawno (taa 3 tygodnie temu) bardzo fajnego chłopaka. Całkowite przeciwieństwo poprzednich, ale to dobrze. Wcześniej nie chciałam nic pisać, żeby nie zapeszyć, ale jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. W końcu ktoś przy kim czuję się sobą.
Z psychologiem pracuje mi się coraz lepiej, coraz więcej rozumiem i jest mi łatwiej. Oczywiście, że przede mną jeszcze wiele pracy, żeby wyjść z tego co się wplątałam ale jest już znośnie.
W szkole też lepiej. Biologia i chemia do ogarnięcia. Męczę się, ale na szczęście jest weekend dzięki któremu mogę odpocząć i złapać wiatr w żagle oraz motywację na dalszy tydzień. Chociaż ostatnio nawet nie chce mi się robić arkuszy. Mam ochotę rzucić tym wszystkim w cholerę i się poddać, ale nie mogę tego zrobić bo zawiodę siebie a tego nie lubię. Jestem pierdolonym zwycięzca!
Rozmawiałam ostatnio z R. przez telefon. Mam dziwne wrażenie, że chce mi rozwalić każdy związek w którym jestem, Odzywa się za każdym razem jak z kimś jestem. Jestem prawie pewna, że to co do niego czułam przeszło mi, szczęśliwa jestem z tego powodu bo już mnie to męczyło.
Przepraszam, że tyle się nie odzywałam, mam nadzieję, że wybaczycie :*
Też chciałabym mieć kogoś, z kim rozumiem się bez słów i przy kim czuję się bezpieczna. Mam nadzieję, że z tym chłopakiem wszystko wyjdzie, trzymam kciuki :) Robisz duży krok do przodu i tak trzymaj, ściskam :)
OdpowiedzUsuńOby wyszło ci z tym chłopakiem :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!