No dobrze, "układać się" to za duże słowo. Dalej jest tak jak było, ale coraz mniej mnie to rusza. Ciągle jego dotyk wywołuje na mojej skórze dreszcze, wciąż pragniemy swojego towarzystwa, ciał. On cały czas robi coś, żebym była przynajmniej chwilę uśmiechnięta, zwróciła na Niego uwagę, oddała uśmiech który mi posyła i ukradkowe spojrzenia. Nie jest to takie niewinne jak u dzieci, to jest już coś innego, bardziej namiętnego.
Powiedział mi kiedyś, że kojarzę Mu się z kolorowym ptakiem, zapytany dlaczego odpowiedział, że zaskakuje Go od samego początku różnorodnością swojego zachowanie, poglądów i tego jak wyrażam siebie, po prostu jestem tak różna od innych dziewczyn i to jest we mnie cudowne. "Masz wszystko czego pragnę w Kobiecie, a nawet więcej".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz